Na dobry początek wpis sponsorowany przez literkę D nie mógł być o niczym innym jak o Dungeons&Dragons – pierwszej i najsłynniejszej grze fabularnej. Dungeons&Dragons to gra legenda, a przy tym wciąż żywa i bijąca rekordy popularności. Dungeons&Dragons przez laty zyskało wielką sławę, ale i doczekało się sporego grona hejterów. To wokół tej właśnie gry powstało wiele memów powtarzanych często bezrefleksyjnie przez fanów gier fabularnych, z drugiej jednak strony – dla wielu osób Lochy i Smoki to jedyna gra fabularna, z jaką się zetknęli, często wręcz synonim hobby.
Pisząc o Dungeons&Dragons trzeba zacząć od tego, że gra doczekała się wielu edycji, z których każda kolejna mniej lub bardziej znacząco zmieniała ideę gry. Nie chce się tutaj wdawać w erpegową archeologię i próbować opisywać wszystkie zawiłości związane z różnymi wersjami gry Dungeons&Dragons, nieporozumienia między autorami, zmiany wydawnictw itd. Zasadniczo pobieżnie można jednak wyróżnić cztery „ery” Dungeons&Dragons.
Pierwsza z nich to same początki hobby. Idea sandboxa, czyli otwartego świata w którym awanturnicy robią co chcą, a reguły (czy raczej jak głosi Renesans Starej Szkoły – wskazówki) są bardzo proste, pozostawiające wiele miejsca kreatywności i improwizacji (często w locie) Prowadzącego. Pierwsze D&D pozbawione jest chociażby umiejętności (zamiast których gracze winni wykazywać się własnym sprytem). Także podejście do „świata gry” (jeszcze w rozumieniu luźnych motywów, szkiców, losowych generatorów, niż późniejszych settingów) jest interesujące. Jest to bowiem weird fantasy w którym można znaleźć najróżniejsze motywy z szeroko pojmowanej fantastyki bez specjalnej troski o jakąś koherentność pod(gatunkową).
Początku drugiej ery D&D nie jest łatwo wskazać, jednak w uproszczeniu przyjmijmy, że można za jej „przedstawiciela” uznać Advanced Dungeons and Dragons. W tym czasie reguły gry stawały się coraz bardziej skomplikowane, a przy tym nie zawsze spójne ze sobą. Do tego poszczególne dodatki przynosiły kolejne rasy, klasy i inny „crunch”, który miał dawać graczom i prawadzącym nowe opcje gry. Pojawiły się również tzw. Settingomania, czyli kolejne wydania coraz bardziej szczegółowo opisujące poszczególne „światy”, w których mogła toczyć się gra.
Trzecia era to wydanie trzeciej edycji Dungeons&Dragons, a zaraz potem poprawionej wersji 3.5. Tu postawiono na całkowitą przebudowę coraz trudniejszej do ogarnięcia gry, która zaczynała pomału wyglądać jak potwór Frankensteina, i stworzono nowy system. System z jednej strony przemyślany i pozwalający wedle tych samych prawideł ująć wiele elementów gry, z drugiej jednak strony dosyć skomplikowany ze względu na swą kompleksowość. Era ta przyniosła również Licencję Otwartej Gry, oraz licencję D20 pozwalającą innym firmom na tworzenie własnych dodatków jak i całych gier. To już jednak temat na osobny wpis. Tu chciałbym tylko wspomnieć, że właśnie dzięki temu mógł powstać niezwykle popularny Pathfinder, określany mianem D&D 3.75, ku któremu zwróciło się wiele graczy w momencie gdy D&D wkroczyło w kolejną erę.
Bo wkrótce przyszedł czas na edycję czwartą i kolejne gruntowne przebudowanie całego „silnika” gry. Tym razem przede wszystkim uproszczono nadmiernie skomplikowane reguły edycji D&D 3.x, jeszcze bardziej profilując grę pod taktyczne potyczki i czyniąc ją jeszcze bardziej kolorową i przyjazną nowym, „casualowym”, graczom.
Dodajmy, że w Polsce dominuje edycja Dungeons&Dragons 3.0 i 3.5, do której wydano najwięcej podręczników, z których wiele wciąż jest w sprzedaży. Czasem można również natknąć się na sprzedawane z drugiej ręki podręczniki podstawowe polskiej drugiej edycji ADD. Jeżeli natomiast chodzi o edycję 4.0 to do niej również ukazał się komplet podręczników podstawowych, jednak obecnie nie zanosi się na to, by gra była dalej wspierana, o czym możecie przeczytać w tekście o domknięciu 4.0 PL i zmianie dystrybutora.
Obecnie trwają pracę nad następną edycją D&D pod kodową nazwą D&D Next. Wedle przeróżnych zapowiedzi ma ona umożliwić wspólną grę miłośnikom każdej z poprzednich edycji. Co wyniknie z tych zapowiedzi i co nowego zaoferuje graczom D&D Next przekonamy się już niedługo.