Podczas gdy Wizards of the Coast anonsuje na 24 maja początek otwartych playtestów D&D Next, starsze edycje systemu wciąż inspirują rzesze ludzi. Pod względem mechaniki, ogólniejszych założeń, a przede wszystkim klimatu. Dziś parę słów o kilku starszych i nowszych projektach tego typu.

Na początku i trochę dla porządku trzeba wspomnieć o święcącym triumfy Pathfinderze, który z OGL-owej mutacji D&D 3.5 wyrósł na jedną z najpopularniejszych gier fabularnych na świecie. Przede wszystkim warto jednak przyjrzeć się wysypowi kompatybilnych produkcji niezależnych (przynajmniej od wydającego Pathfindera Paizo) wydawnictw. Zjawisko to powoli zaczyna przypominać rewolucję d20.
Dalej, warto zwrócić uwagę na dwie kolekcje udostępnione w lutym na blogu Retroroleplaying.
Pierwsza z nich to ponad 1000 stron gier, gierek oraz zasad opcjanalnych i dodatkowych wyrosłych wokół Microlite20, uproszczonej mechaniki d20. Znajdziemy tu gry kilkudziesięcio i jedno kartkowe; sword&sorcery, modern czy postapokaliptyczne; microlitepathfindera, jak i Microlite 74 czy 75 w duchu Starej Szkoły.
Kolekcja „Serchers of Unknown”, to z kolei prawdziwie minimalistyczny ekstrakt z pierwszych edycji D&D. Jego założeniem jest bowiem, że bohaterowie graczy opisywani są ledwie kilkoma statystykam jak starodedekowe potwory, a całość zasad da radę mieścić się na jednej stronie. W zbiorze znalazły się przeróżne, czasem bardzo oryginalne, wariacje pierwszej realizacji tego pomysłu. Warto zwrócić uwagę chociażby na rozbudowaną postapokaliptyczną gręTempora Mutantur, opisywaną na blogu Meblościanka pełna gier Witches of N’Kai czy przetłumaczone przeze mnie Mutant Got Gunz?
Dungeons&Dragons, zwłaszcza w dawniejszych, odsłonach, jest też inspiracją dla twórców zupełnie nie klasycznych gier narracyjnych.
Takim oryginalnym podejściem do Dungeons&Dragons jest na pewno Dungeon World. DW jest „dedekową” mutacją jednej z głośniejszych ostatnimi czasy gry narracyjnej Apocalypse World i wiele wskazuje na to, że powtórzy sukces „rodzica”. Zwłaszcza, że niedawno autorzy udostępnili „pliki źródłowe” Dungeon World (ciągle w wersji beta) na licencji CC-BY. Ich kompilację możecie znaleźć na Darkshire.net.
Innego rodzaju małym hołdem złożonym oldscholowemu D&D jest natomiast The Coyote Lode, gra-modulik Troya Costisicka, napisana na tegoroczny konkurs Game Chef. Akcja Coyote Lode toczy się na Dzikim Zachodzie. Bohaterowie graczy (każdy ma do dyspozycji trzy postacie) starają się wydostać jak najwięcej skarbów z tytułowej kopalni, nie dość, że opanowaną przez zombiaki, to jeszcze zalewanej wodą.
Na koniec jeszcze wzmianka na temat 13th Age, mającego niedługo pojawić się na rynku „love letter” dla Dungeons&Dragons. Wydawcą gry jest wydawnictwo Pelgrane Press (znane z m.in. z Trail of Cthulhu), a tworzyli ją designerzy trzeciej i czwartej edycji D&D. 13th Age rysuje się jako trochę uproszczona i znacznie unowocześniona wersja d20, jednocześnie mocno ociekająca oldschoolowym klimatem. Premiera gry przewidziana jest na sierpień.
Małe postscriptum, czyli o Microlite20PL oraz playtestach 13th Age.