Dziś mała wprawka mocno zainspirowana game jamem opartym o pomyśle na nowy gatunek -punka: Rentpunka! Szczegóły na temat inicjatywy znajdziecie na stronie rentpunk.tumblr.com.

Jednostronnicowy eksperyment, który zaraz Wam udostępnie to mój mały wkładzik w przedsięwzięcie, a zarazem próbę zmierzenia się z legendą Fight Clubu.
Tak pisałem o nim pięć lat temu:

Dziś jeszcze krócej i z jeszcze innej beczki. Tym razem nie o mniej lub bardziej konwencjonalnych erpegach, ale o filmie, chociaż na dobrą sprawę film ten to tylko trigger niczym proustowska magdalenka.
Właśnie sprawdziłem w esensjopedii, że Fight Club (właśnie złamałem dwie pierwsze zasady), znany w Polsce jako Podziemny Krąg, powstał w 1999 roku. Wtedy też – 10 lat temu! – obejrzałem go po raz pierwszy. Przytulony do mojej Anny Marii (tu zagadka, od kogo pozwoliłem sobie pożyczyć to określenie?), na schodach kinowej sali. To był jedyny seans w mieście.
Od tego czasu oglądałem go kilkukrotnie w tv. Ostatni raz wczoraj. Anna Maria już spała, by wcześnie rano znów wstać do roboty.
Po raz kolejny muszę przyznać rację wszystkim mądralom głoszącym „śmierć autora”. Za każdym seansem Fight Club był bowiem innym filmem. Za każdym razem świetnym ale jednocześnie za każdym razem coraz bardziej smutnym. I może tę notkę piszę właśnie po to aby aby jakoś uporać się z krążącymi po głowie myślami. Boję się pomyśleć, jak ten film będę odbierał oglądając go za kolejne 10 lat. I już we troje.

Co napiszę za lat pięć, nadal trochę się boję. A tymczasem zapraszam do zapoznania się z minigierką:
fightclub-pl And in ugly english: fightclub-en