Ze sporymi kłopotami ukazał się 51, Gwiezdny Pirat. Jest to jakaś okazja aby przyjrzeć się sytuacji na „rynku” polskich e-pism poświęconych mniej lub bardziej grom narracyjnym.
O samym 51 numerze Gwiezdnego Pirata właściwie nie ma co pisać. Z powodów rozlicznych problemów technicznych numer wyszedł bardzo skromny. Z materiałów erpegowych zawiera jedynie tuzin pomysłów na przygodę na Missisipi, oczywiście do Neuroshimy.
Spójrzmy zatem ogólniej, jak prezentują się polskie e-pisemka. Więcej o poszczególnych tytułach możecie znaleźć w zakładce do pobrania/e-magazyny, a poniżej pokuszę się o ich krótkie podsumowanie.
Wszystkie klasyczne papierowe czasopisma dawno obumarły i nikt nie jest wystarczająco odważny aby spróbować uruchomić podobny projekt. Zresztą ogólnie sytuacja na rynku nie wygląda pod tym względem najlepiej. Z drugiej strony nikt nie zdecydował się też na wydawanie e-pisma płatnego, nie mówiąc już o dystrybuowanym wysyłkowo, małonakładowym princie. Mamy więc obecnie jedynie e-pisma darmowe, a z ich jakością jest różnie.
Właśnie Gwiezdny Pirat zaczynał jako nowoczesne papierowe pismo, by następnie przejść w formę elektroniczną, a ostatnio stać się promocyjnym magazynem Portalu. Obecnie oprócz materiałów związanych z grami wydawnictwa praktycznie nie zawiera innych treści. No, może ewentualnie jakiś przedruk z bloga.
Oczywiście nie mam nic przeciwko takiej formule. Może jednak – że tak znów retorycznie spytam – warto byłoby w końcu zdjąć ten tagline „niezbędnik miłośnika RPG”, nie mówiąc o skorygowaniu opisu na stronie Rebela?
Innym pismem, związanym – jednak mniej „nachalnie” – z wydawnictwem są (były?) poświęcone grze Zew cthulhu i okolicom „Gwiazdy są w porządku”. Niestety, ten wydawany przez Galmadrin, z założenia miesięcznik zamilkł po czwartym, wydanym z opóźnieniem, numerze.
Dobrze wypada na tym tle Rebel Times. Pismo, wydawane pod skrzydłami największego polskiego sklepu z grami, regularnie co miesiąc dostarcza sporo ciekawych materiałów – głównie recenzji – związanych z grami bez prądu, w tym fabularnymi.
Inną kategorią e-pisemek są produkcje amatorskie, fanowskie.
Nie dalej jak wczoraj światło dzienne ujrzał pierwszy numer e-biuletynu Interior, zawierający materiały do gry fabularnej Klanarchia. Jego powstawanie śledziłem z dużym zainteresowaniem, ale efekt rozczarował. Niestety, najmocniejszą stroną Interioru okazały się grafiki (nota bene skompresowane do bólu).
O wiele ciekawszym, a na pewno oryginalniejszym e-pisemkiem mógłby być MasteR. Znów niestety, po wydaniu pierwszego numeru, strona znalazła się w pernamentnej przebudowie, a o kolejnych numerach MasteRa nic nie słychać.
Na obrzeżach działki gier narracyjnych, regularnie działa natomiast kwartalnik Masz Wybór, poświęcony grom paragrafowym. Choć niestety pismo nieszczególnie porywa swoją zawartością.
I znów na tym tle jeden z projektów wypada szczególnie ciekawie. Mam tu na myśli odnowione Inne Sfery. To pismo mógłbym postawić za wzór: teksty na poziomie, ciekawa tematyka, dobry skład…
Czyli jednak się da.
Za pisma robione jak Rebel Times czy Inne Sfery, gdyby w całości były poświęcone grom narracyjnym, mógłbym dać np. piątaka, a gdyby wydawca chciał przesłać mi do domu wersję papierową – spokojnie dwa. Podejrzewam, że nie tylko ja. Może więc mimo wszystko porządny, chociażby płatny, magazyn o grach narracyjnych to nie jedynie marzenia ściętej głowy?
2 komentarze na “Gwiezdny Pirat 50+1 i o (e-)pisemkach ogólniej”
Możliwość komentowania jest wyłączona.
Inne Sfery, nie Inne Strefy. I jakkolwiek się zgodzę, że to najlepsza wybór, to skład jednak dobry nie jest (chociaż i tak lepszy niż u konkurencji).
dzięki, poprawiłem