Ukazał się 9 numer e-pisma Inne Sfery wydawanego przez wrocławskie stowarzyszenie Wielosfer. Odnowienie formuły pisma sprawiło, że Inne Sfery to dla mnie obecnie najciekawszy polski e-magazyn zahaczający o tematykę gier narracyjnych.

Piszę „zahaczający”, gdyż Inne Sfery skupiają się przede wszystkim na LARPach i szerzej rozumianych ustrukturyzowanych improwizacjach, że tak przetłumaczę „structured freeform”. [Zresztą, o ile się nie mylę, to właśnie Wielosfer jako pierwszy zaczął propagować w Polsce jepformy.] Do gier narracyjnych zbliżają się więc niejako z drugiej – niż tradycjne gry fabularne – strony.
Pomijając okładki, numer liczy 34 strony, albo jak kto woli 18 ekranów, złożonych bez większych fajerwerków, poprawnie i przejrzyście.
Po wstępie i paru newsach (warto zerknąć do biblioteki publikacji LARPowych), czeka nas obszerny zbiór materiałów poświęcony pierwszej Konferencji LARPowej (wdzięcznie skracanej do KoLa) organizowanej przez Wielosfer. Z jego lektury wyłania się obraz niezwykle ciekawej inicjatywy w nowej jak na Polskę formule. Z pewnością będę wypatrywał informacji o jej kolejnej odsłonie, nieśmiało marząc o spotkaniu w podobnym duchu na temat gier fabularnych.
Kolejny tekst to interesująca analiza „gier ekstremalnych”, czyli takich w których poruszane są wyjątkowo ciężkie tematy.
Następny tekst poświęcony jest kwestii dotyku podczas gier. Możemy się tu zapoznać z analizą problemu, oraz ćwiczeniami pozwalającymi oswoić się ze sobą przed właściwą grą.
Mocno mieszane uczucia mam odnośnie kolejnego tekstu (a właściwie pierwszej części większej całości) pod tytułem „Nieliniowa dynamika Larpów”. Autor zaprzęga bowiem do gamedesignu tak skomplikowane i w dodatku mądrymi słowy wykładane teorie, że forma zaczyna przerastać treść. A szkoda, bo wnioski jakie przy odrobinie samozaparcia można wyciągnąć z lektury są ciekawe.
Po tej przyciężkiej dawce LARPteorii, przychodzi czas na dział RPG.
Po pierwsze znajdziemy w nim omówienie popularnej story-gry Lady Blackbird. W tekście autorka skupia się na flufie kosztem omówienia elementów stanowiących o oryginalności Lady Blackbird, co nawet dla znających Lady ukazuje ją w nowym świetle.
Drugim tekstem w dziale jest natomiast artykulik „Katharsis ale takie małe”, na temat motywów, którymi mniej lub bardziej świadomie kierujemy się tworząc takie a nie inne postacie ale i – nowość w tekstach o tej tematyce – bohaterów niezależnych.
Główną część magazynu zamyka tłumaczenie gry „”Fuck Youth” z „norweskiej szkoły” gier narracyjnych. Więcej na temat specyfiki tych gier możecie przeczytać na blogu Ina i Oslo (skąd pochodzi tłumaczenie), lub u źródła (po angielsku), na blogu NØRWEGIAN STYLE.
Na koniec czekają nas jeszcze mocnopopularnonaukowy? tekst o średniowiecznych celebrytach, recenzje różnych tworów kultury oraz felietony. Wszystkie powiedzmy poprawne, ale bez jakiejś łączącej je myśli przewodniej. Ciekawą rzeczą mogła by być „ubojnia”, czyli przegląd filmów absolutnie złych – niestety, potencjał pomysłu został moim zdaniem zmarnowany.
Na deser zostawiłem sobie wetknięte między to wszystko chyba obligatoryjne dla (e-)zinów opowiadanko z intrygującymi motywami połączonymi w niezrozumiałą dla mnie całość.
Jak napisałem we wstępie, Inne Sfery w obecnym kształcie to dla mnie najciekawszy polski e-magazyn w obszarze szeroko rozumianych gier narracyjnych, zajmujący się w interesujący a przy tym wyważony sposób, mało obecną tematyką. Z zainteresowaniem czekam na kolejny numer 🙂