(Wpis z 22.06.11) Dziś coś z zupełnie innej beczki, a mianowicie z okazji zakończenia roku szkolnego 20 motywów do wykorzystania podczas niesamowitych/dziwnych//koszmarowych przygód w opuszczonej szkole.
1– korytarze – szare i ponure pokręcone szkolne korytarze. Wystawy prac i gazetki na ścianach przywodzą na myśl twórczość pacjentów zakładów zamknietych, automaty z napojami i słodyczami na ile im starczy kabla ścigają potencjalnych nabywców, metalowe szafki kuszą skarbami i straszą tajemnicami, a wszystkie sale zza których dobiegają dziwne odgłosy mają numer 13. Korytarze są puste dopóki nie zadzwoni dzwonek, w tym momencie wypadają nagle na nie tabuny uczniów, pędząc we wszystkich kierunkach i tratując kogo popadnie, po chwili dzwonek znów dzwoni, a korytarze znów pustoszeją.
2 Sala do polskiego/historii – Przejmujący chłód, zaduch katakumb i snujące się wkoło romantyczne upiory. Wygląda na to że nasze dzieciaki trafiły w sam środek dziadów odprawianych przez nawiedzoną nauczycielkę.
3 Sala do biologii – Pleśń pokrywająca podłogę, ściany, sufit i wszystkie sprzęty. Ożywione modele wszelkich szkieletów czy układów pokarmowych, słoje z formaliną z których lada chwila uwolnią się trzymane tam paskudztwa i wypełzłe z gablot pająki tudzież ćmy.
4 Sala do matematyki – Przestrzeń nie do końca euklidesowa, czego pierwszym objawem jest fakt, że otwarte drzwi znajdują się w suficie. Sala to metalowa klatka pełna lewitujących pod różnymi kierunkami równie metalowych sprzętów wykonanych z prostych brył. Pomiędzy nimi po liniach wyglądających jak promień lasera porusza się cyberpająk z zakończonymi cyrklami odnóżami.
5 Sala do muzyki – Opanowana przez małe skrzydlate chochliki wygrywające kocie melodie na najprzeróżniejszych instrumentach. Jeżeli uda im się skoordynować działania, muzyka zaczyna nabierać hipnotyzującej mocy, a jej ofiary nie mogą powstrzymać się od dzikich pląsów.
6 Pracownia komputerowa – Wygląda jak ośrodek badawczy z czasów Odry (albo starej trylogii SW). Na dodatek wszystkie te mrugające kolorowymi diodami komputery i przeróżne inne urządzenia, zainfekowane są przez strasznie złośliwego Wirusa.
7 Pracownia fizyczna/chemiczna – Laboratorium szalonego wynalazcy, pełne absurdalnych pułapek, nieoznaczonych mikstur, bulgoczących retord i elektrostatycznych wyładowań.
8 świetlica – sala wyścielona wyleniałym dywanem o sięgających kolan włosiu, pełna zabawek zza czasów naszych babć. W ciemnym rogu wznosi się zbudowana z drewnianych klocków Forteca Nieodebranych Dzieci, chroniących się przed żwawą staruszką, która pomagając sobie kijem próbuje zapędzić wszystkichi do zabawy w pociąg.
9 toalety – Pełne robactwa i permanentnie zalane do kolan wodą. W damskiej można natknąć się na małoletnie wampirzyce robiące sobie makijaż, a w męskiej – kopcące niedopałki włochate tępe trolle. Uwaga, wejście do toalety płci przeciwnej wymaga testu woli.
10 – sala gimnastyczna – pogrążona w mroku i zdająca się nie mieć końca. Łobuziaki, które się do niej zapuszczą, szybko staną się obiektem drwin i celem rzutów piłkami Dziewczyn z Ostatniej Klasy.
11 – szatnie – w każdej szatni uwięziony jest dźin odpowiedniej płci – w damskiej wydaje się zbudowany z oparów mdłych perfum, w męskiej – równie mdłych oparów skarpetek. W czasie wolnym od bałamucenia łobuziaków, dźiny wzajemnie podglądają się przez liczne dziury w ścianach, jednocześnie próbując wsadzić podglądaczowi dymny palec w oko.
12 – pokój nauczycielski – Otwarcie tych drzwi to jak otwarcie gorącego pieca, albo trafniej – piekielnych wrót. Na szczęście liczne diabliki są zajęte parzeniem kawy i raczej nie prędko zwrócą uwagę na łobuziaka, chyba, że ten zbliży się od wielkiego sejfu z dziennikami.
13 – Biblioteka – Regularny labirynt sięgających wyyysoko w górę regałów, wypełnionych najprzeróżniejszymi wydaniami Necronomiconu. Przemierzając regałowy labirynt przede wszystkim trzeba wystrzegać się Bibliotekarza na wielkich szczudłach i jego armii moli książkowych w strzelających laserami okularach.
14 – Szkolny sklepik – zakratowany kiosk na końcu jednego z korytarzy, pełen słodyczy i innych skarbów w którym panoszy się lewitujący Obżartuch.
15 – Rupieciarnia – miejsce na szczotki, magazyn, skład starych ławek, szafek i w ogóle wszystkiego co tylko można sobie wyobrazić. W środku oczywiście śmierdzi zgnilizną, butwiejącym drewnem a do tego jest pełno kurzu i pajęczyn. Przemierzając labirynty rupieciarni nasze łobuziaki mogą natknąć się na gigantyczne pająki, inteligentny szczurzy ludek, oraz wszystkie dzieci, które któregoś dnia przestały przychodzić do szkoły.
16 – gabinet pielęgniarki – Krew (no dobra, sok malinowy z przewróconego wielkiego słoja) i rdza a do tego latające strzykawki i słodkie jak cukierki pigułki wywołujące rozmaite mutacje.
17 – gabinet pedagoga – Pokój przesłuchań z polskich kryminałów, zajmowany przez atrakcyjną gorgonę o pełnym tak słodyczy jak i jadu głosie. Na szczęście ciężko ją dostrzec, gdyż potężna lampa bije wprost w twarz każdego kto przekroczy próg pomieszczenia.
18 – sekretariat – po przekroczeniu drzwi, okazuje się, że to nie większe od mysiej nory drzwiczki w ogromnym hollu biurokratycznego horroru. Na jego końcu znajdują się wrota prowadzące do gabinetu Pani Dyrektor, a droga poprzegradzana jest nieskończenie wieloma gigantycznymi biurkami, na których uwijają się brodate gnomy wypełniające setki dokumentów zanim pozwolą komukolwiek przejść dalej.
19 – Pokoje administracyjne – Tu nie wolno wchodzić i tych drzwi nie da się otworzyć, w żaden sposób i pod żadnym pozorem, a ten komu się to uda przekona się, że stoi na progu kosmicznej pustki pełnej mackowatych bluźnierczych kształtów właśnie lecących w jego stronę.
20 – woźny – któż mógłby przemierzać korytarze opustoszałej szkoły, jeżeli nie woźny – opryskliwy dziad w granatowym fartuchu, z długimi siwymi włosami i paskudną blizną na policzku, o którym krążą przerażające opowieści. Nie ma w szkole łobuziaka, który nie czuł by na równi strachu jak i respektu przed panem Geraltem.