(Wpis archiwalny z 02.12.2012)Dziś coś z zupełnie innej beczki, a mianowicie kolejny pisany na kolanie zarys settingu. Wpis jest inspirowany Legionem Miecza Przeznaczenia. I tak, „to gra o komandosach, ale jak chcesz, możesz grać leśnikiem”.
„Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza – Ty jesteś tarczą”
Pseudośredniowieczna kraina fantasy. Tyle, że ras innych niż ludzie nigdy tu nie było, magia jest ewenementem, a i o potwory ostatnimi czasy coraz trudniej. W miejscu, gdzie niegdyś biło serce potężnego imperium, coraz śmielej pleni się nierząd. Rada Rodów nie zawsze jest w stanie dojść do porozumienie w istotnych kwestiach, co jednak nie przeszkodziło jej w podpisaniu niegodnych paktów z odwiecznymi wrogami i dawnymi suwerenami Imperium. Wciąż na sile zyskują miasta, po części rządzące się samodzielnie swoimi radami. Chłopskie powstania, miast być zduszone w zarodku, doprowadziły do przyznania im całych stosów praw, z których każde jedno łamie naturalny porządek rzeczy. Po latach dawnej chwały pozostały jedynie niszczejące budowle obronne i plugawione sandałami niegodnych pałace, grobowce dawnych bohaterów i coraz bardziej wyblakła pamięć Złotego Wieku. Potężny Mur, który niegdyś chronił imperium przed inwazją obcych, teraz niszczeje opuszczony. Nic nie chroni imperium przed zalewem obcych, którzy osiedlają się tu, przynosząc swoje obce zwyczaje i fałszywych bogów, zakładają rodziny rozcieńczając czystą krew spadkobierców imperium, domagają się prawa o współdecydowaniu o losach ziemi, która ich gości i co gorsza, coraz powszechniej prawo to otrzymują.
Ale zamazywana i zakłamywana pamięć o przodkach nie zginęła. Prawdziwi synowie i córy imperium nie bacząc na szykany coraz głośniej i odważniej zaczęli wyrażać swoje niezadowolenie. Nazwali się Budzicielami. Na ich czele stało trzech starców, najwybitniejszych z nich, najbardziej świadomych wszelkich konsekwencji powszechnego upadku. Co więcej udało im odnaleźć i objąć opieką 8 letniego chłopczyka – ostatniego krewnego po mieczu Imperatora. Aż wreszcie stało się – Budziciele, pokonawszy zaprzedanych obcym panom strażników, przedostali się na teren Nekropolii. Szeptane z ust do ust podania nie kłamały. Legioniści Miecza Przeznaczenia – kwiat armii imperium, spoczywali w swym Malozelum czakając na przebudzenie, gdy Imperium znów znajdzie się w potrzebie. Członkowie Rady Rodów, którzy nie złożyli hołdu nowemu Imperatorowi, zostali wymordowani. Po pospiesznej nocnej koronacji trzech starców utworzyło formalną Radę Regencyjną, a zgromadzony przed pałacem tłum ruszył by podpalić świat.
W imperium nie ma miejsca dla obcych, sprzedawczyków, spekulantów czy nierobów, odmawiający pracy na rzecz odradzającej się potęgi. Wre praca przy odbudowie muru, nieustaje stukot młotów w kuźniach, chłopi chętnie oddają zapasy dla formujących się armii. Po wsiach i miastach krążą Budziciele, poszukujący miejsc spoczynku poległych w rozlicznych bojach Legionistów, budząc ducha walki w wiernych obywatelach imperium, a przy okazji sądząc zdrajców i prowokatorów. Grupki prawych synów imperium łączą się w coraz lepiej zorganizowane struktury, już nie słowem, ale czynem walczący z wrogami Odrodzającego się imperium. Nieumarli wojownicy i bitewni magowie Legionu Miecza Przeznaczenia, przemierzają stojące w ogniu krainę, zbrojnym ramieniem wspierając powstańców, swymi czynami dając świadectwo, że w tej walce nie można cofnąć się przed niczym.
Postacie graczy to spadkobierczynie Luny, które pozostały wierne pradawnej tradycji mimo pogromów i prześladowań za czasów świetności imperium. W różnym wieku, różnym statusie społecznym, mniej lub bardziej świadome swego dziedzictwa, w różny sposób związane ze społecznościami w których żyją. Wiedźmy, czarownice, zblazowane szlachcianki, zdziwaczałe matrony, niepozorne handlarki. Dostępnymi sobie metodami walczą z Legionem Miecza Przeznaczenia, budzicielami i wszystkimi dążącymi do odrodzenia imperium, otwarcie lub skrycie wspierając stawiających opór i chroniąc ofiary. Moc, którą dysponują to szeroki zakres czarów: magia iluzji, oczarowań, władzy nad zwierzątami i potworami, a wedle niektórych także demonami, ale także moc leczenia, przyrządzania i neutralizowania trucizn, ochronne i wzmacniające aury, znak dobrej śmierci ale i spokojnego snu, oczyszczenia pokarmu i innych podobnie niepraktycznych. Moc uzależniona jest przy tym nie tylko od indywidualnych predyspozycji, ale także cyklu Matki Luny.
Nie tylko one sprzeciwiają się nowym porządkom, ale chyba nikt nie jest bardziej świadomy wszystkiego co niesie za sobą Odrodzenie Imperium.