Przeczytałem dzisiejszy tekst w Gazecie Wyborczej „Gwałt w grze”. Przede wszystkim polecam na początek to samo każdemu, a zwłaszcza osobom wypowiadającym się w temacie.

Przyznam, że tak rzetelnego, jak to się fachowo mówi „dozbieranego”, tekstu o grach fabularnych dawno nie widziałem w mainstramowej prasie. Autorka przedstawia różne punkty widzenia na zagadnienie gwałtu w grze, rozmawia z kilkoma kobietami o różnych poglądach i doświadczeniach na ten temat, a także jednym z MG, który opowiada co zmotywowało go do wprowadzenia gwałtu u siebie. Oprócz „zwykłego” RPG mamy też tu przykład z LARPów, czy raczej – jak wynika z opisu – gier terenowych.
Tekst w zasadzie po kolei zbija wszystkie żachnięcia, jakie mogą pojawić się w temacie – że można było ustalić coś przed grą, przerwać w trakcie, wziąć i wyjść, albo po prostu nie przejmować się, bo to „nie ja, tylko moja postać”. Jak widać na załączonych przykładach, nie łatwo o którekolwiek z tych możliwości.
Chyba jedyna obsuwa to Świat Mroku małymi literami, nie wiadomo czy z braku reserchu, czy nadgorliwości redakcji lub korekty.
Że poruszony został temat kontrowersyjny? Widocznie na tyle istotny, że warto go poruszyć. Uważam, że ma to większą wartość niż kolejny obrazek „Jestem elfem, Mistrz Gry, na codzień student informatyki…”. Że tekst dotyczy niszowego hobby? A na ile powszechną sprawą są skandynawskie czy jakieś tam elfy w tym samym numerze?
Owszem tekst jest z tezą. Może niewygodną dla osób, rechoczących o dołączeniu wannej panny do biletu. Rozmawiają w nim jednak prawdziwi ludzie opowiadający o prawdziwych – te zawsze są prawdziwe – emocjach. Nawet jeżeli w fikcji – na marginesie, przy interaktywności ta działa mocniej niż w ramach biernego odbioru.
I może ten tekst da niektórym osobom do myślenia, jak może być przez drugą osobę odbierane to co robią. Może innym pokaże, że nie są jakieś dziwne ze swoimi odczuciami w takich sytuacjach.
Dobrze puentuje tekst swoją – przesterowaną prosprzedażowo – polecankę Szczygieł – „Przemoc symboliczna jest bardzo blisko przemocy fizycznej, przemocy realnej. I trzeba o tym pamiętać”.
I jeszcze jedna rzecz. Gdzie w Polsce jest miejsce, w którym można by przeczytać okołoerpegowe teksty na podobnym poziomie? Dlaczego nie łudzę się, że znajdzie się na nie miejsce w nowej Magii i Mieczu?