Ogłoszono listę nominacji do dorocznej nagrody „Diana Jones Award”, którą wyróżniane są tak produkty, jak osoby czy zjawiska za „excellence in gaming” – wybitność na poletku gier bez prądu.
W tym roku na krótkiej liście nominowanych znalazły się:
Burning Wheel Gold – najnowsza edycja systemu fantasy RPG przełomowego w swoim czasie, a i dziś wyróżniającego się oryginalnością. Burning Wheel Gold zbiera i porządkuje materiały z poprzednich edycji, nominację określiłbym więc jako docenienie całokształtu pracy twórczej.
Crowdfunding, ze szczególnym uwzględnieniem serwisu Kickstarter – Nie da się ukryć, że ubiegły rok zapoczątkował wysyp związanych z grami projektów finansowanych przez tego typu serwisy, tworząc z crofundingu nowy „model ekonomiczny” dla mniejszych i większych wydawnictw, dobrze sprawdzający się w tak niszowej „branży”.
Vornheim – oryginalnie zaprojektowany, wypełniony konkretami, suplement do „Pierwszej, Drugiej, Trzeciej i Czwartej edycji” Wiadomo Czego, poświęcony tworzeniu miasta i miejskich przygód.
Nordic Larp – książka poświęcona specyficznemu stylowi LARPów w krajach skandynawskich.
Risk Legacy – gra planszowa wydana przez bynajmniej nie niszowe Hasbro, będąca nową wersją znanej i u nas gry „Ryzyko”. O oryginalności Risk Legacy stanowi, że „ewoluuje” wraz z kolejnymi rozgrywkami. Przykładowo wprowadzane są trwałe zmiany w planszy, część komponentów znajduje się w zalakowanych „kopertach”, a inne mają być niszczone.
Nagrody Diana Jones Award przyznawane są od 2001 roku. Wśród wyróżnionych w poprzednich latach znalazły się m.in. gry Grey Ranks, Dominion i Ticet to Ride, Peter Adkison, założyciel WOTC, Ron Edwards i jego gra Sorcerer, czy serwis Boardgamegeek.com.
Komu w tym roku przypadnie to prestiżowe wyróżnienie, dowiemy się 14 sierpnia.
PS. Napisałem na Facebooku (GryNarracyjne.pl można polubić za pomocą widgetu w prawym dolny rogu – zapraszam), to dopiszę też tutaj: Wśród nominacji paradoksalnie moją największą uwagę zwróciło Ryzyko, oto mainstremowe wydawnictwo wprowadziło w klasycznej grze mechanizmy, które gamedesignerska „awangarda”, także w zakresie gier narracyjnych wręcz proszących się o podobne rozwiązania, dopiero nieśmiało obwąchuje. Pomimo tego, gdyby miał typować zwycięzcę, wskazałbym na crowdfunding – prawdziwą rewolucję w sposobie wydawania gier i związanych z nimi produktów. Szkoda tylko, że nie w Polsce.