(WPis archiwalny z 27.11.2012) Dziś coś z zupełnie innej beczki, a mianowicie pęk kluczy do popsfpostapoweird sandboxa. Jakby się komuś chciało narysować mapkę to zapraszam 🙂
Płonące szczątki wielkiego czegoś, czego katastrofę cudem przeżyliście.
Obozy bandytów, renegatów, barbarzyńców i świrów. Stare lub aktualne.
Tunele z których nocą wychodzą pokurcze w gazowych maskach.
Wioska przeklętych, zamieszkała przez mutantów.
Osady, oazy pracowitej normalności w klimatach terenowej gry fantasy.
Ruiny miasta mędrców, z powięzionymi tu i ówdzie zombie i szaleńcami.
Enklawa, sztuczny półwysep za stalowym murem.
Krypty, z któych wychodzą potwory z elektroobrożami, a czasem ludzie.
Portale, bramy prowadzące do wymiaru X.
Iglice – wibrujące, ostrosłupy z dziwnego materiału wywołujące mutacje.
Szlak stalowego robaka, antygrawitacyjny pociąg od ruin do enklawy.
Autostrada na estakadach od ruin do areny. Jak okiem sięgnąć…
Nowa Aleksandria, tajny projekt Nauczycieli, desydentów z wymiaru X.
Yoko – demon tego świata o wyglądzie renderowanej japońskiej gwiazdki.
Niewidzialny namiot niewidzialnych łowców z wymiaru X.
Azyl Androidów, nie zawsze całych, zawsze pełniących swą funkcję.
Klasztor Ko-Pa, mistrzów sztuk walki i stoickiego spokoju. Porywają dzieci.
Obserwatorium na szczycie góry, zamieszkałe przez Białego Mędrca.
Lej z kosmicznym spodkiem, pilnowany przez dieselpunkowych kultystów.
Arena, lotnisko na płaskowyżu z rozsypanymi minimechami.
Nawiedzona dżungla dzikich plemion wokół zepsutego rewitalizatora.
Inceptory – cyberpająki usypiające ludzi i wlokące ich ku Epicentrum.
Epicentrum Emisji, snujących się po całym settingu przebitek przeszłości.