(Wpis archiwalny z 17.02.11) Dziś coś z zupełnie innej beczki, a mianowicie zarys miejscówko-przygódki w klimatach raczej brudnego fantasy.
Bagna, zwane Bagnami Szeptów, czy podobnie pretensjonalnie w niedalekiej odległości od handlowego szlaku z którego to można by ku bagnom skręcić.
Pośrodku moczarów wznosi się stary i mocno zniszczony budynek klasztoru. Przybytek ten poświęcony panującemu, a przynajmniej jednemu z lepszych i ważniejszych, bogów. Klasztor jest żeński, o bardzo surowej regule. Mniszki nie mają żadnego kontaktu ze światem, oprócz przeoryszy wymieniającej dwa razy do roku pisma z przełożonymi. Właśnie dwa razy do roku, latem i zimą, do klasztoru jest w stanie dotrzeć wóz z zaopatrzeniem. Przeorysza czy ogólnie wszystkie mniszki, mogły trafić w to odludzie z konkretnego powodu – będąc np. winne przestępstwa, czy przeciwnie, wyjątkowo głębokiej wiary. Możliwe też, że wśród mieszkanek ukryta została np. czyjaś nieślubna córka, świadek koronny, albo osoba niepokojąco pasująca do starodawnej przepowiedni.
Wędrując przez bagna można natknąć się również na pozostałości opuszczonych dawno, dawno temu ludzkich osad. Może zdarzyć się, że w nocy taka wioska powraca do widmowego życia, wyglądając i funkcjonując jak kiedyś. Jej mieszkańcy to prości, zastraszeni i gorliwie okazujący swą wiarę ludzie, zagnani siłą do pracy przy budowie klasztoru.
Ale to jeszcze nie koniec – na bagnach, a przede wszystkim w murach klasztoru, można napotkać zjawy dawnych pogańskich kapłanek (i np. na początku wziąć za mniszkę). Każda z nich odziana jest w zakrwawioną białą szatę, a w dłoni dzierży sztylet. Z kolei same bagna kryją topielców, nieumarłych żołdaków sprzed wieku, którzy teraz w pełnym, acz sfatygowanym, rynsztunku wynurzają się na powierzchnię. Najwyraźniej zmierzają przy tym w stronę klasztoru.
Historia tego miejsca mogła wyglądać np. tak: Przed wiekami istniało tu ważne miejsce kultu. Gdy nadeszli prawi rycerze ogniem i mieczem pleniący pogaństwo, kapałanki popełniły zbiorowe samobójstwo, oddając się w ofierze bogowi czy demonowi któremu służyły. To sprawiło, że okolica zamieniła się w bagno topiąc napastników. Miejsce kultu oczywiście zniszczono i tak i tak, a ludzi z okolicy zagnano do budowy klasztoru na jego miejscu. Możliwe, że przy tym u fundamentów budowli ukryto coś niezwykłego i najpewniej niebezpiecznego.
Właśnie mija 100 lat od tych wydarzeń i cokolwiek ma się wydarzyć, lepiej aby byli przy tym bohaterowie graczy.