(Wpis archiwalny z 13.02.10, który dał początek tekstowi „Dlaczego gry narracyjne?”) Ciąg dalszy rozpoczętych w poprzedniej notce oraz w komentarzachna Polterze, gdzie pierwotnie się ukazała, prywatnych i absolutnie nie naukowych rozważań na temat rdzenia RPG:
– Zacznijmy od terminu. Pozwolę sobie określić owo „metaRPG” mianem „gry narracyjnej” (dlaczego właśnie tak spróbuję wyjaśnić dalej), gdyż nie uwzględnia ona zbyt wielu elementów które „zwyczajowo” kojarzone są z RPG (na co słusznie zwrócił uwagę [b]Scobin[/b]). W takim przypadku „tradycyjne” RPG będzie jedną z gałęzi owej gry narracyjnej.
– Jednym z takich nieuwzględnionych elementów jest odgrywanie (czy ogólnie jakiekolwiek „prowadzenie”) postaci. Istnieją gry gdzie „gra się” nie postaciami ale np. całymi organizacjami, chociaż je też można by podciągnąć pod „postać”. Co ważniejsze jednak, uważam, że gra narracyjna może obyć się bez przypisywania poszczególnym graczom jakichkolwiek „bytów”. Nie trudno wyobrazić sobie przecież grę której zasady określają np. „kto ma prawo opowiadać dalej”.
– Oczywiście „tradycyjny” podział MG – gracze też uważam za nieobowiązkowy.
– Przechodząc do sedna uważam, że jedynymi elementami „pierwotnej” gry narracyjnej jest to, że po pierwsze jest to gra (a więc zawiera zbiór reguł) oraz, że podczas gry w nią prowadzona jest zgodnie z tymi regułami narracja. Czyli: gra narracyjna to zbiór zasad regulujących prowadzenie narracji 🙂
– Tutaj wypadało by wybrać sobie którąś z rozlicznych definicji narracji i napisać czymże owa narracja jest.
– Jako, że rozmawiamy o RPG posłużę się definicją z forgowskiego The Provisional Glossary.
– Wiele psów powieszono na GNSie, ale dla mnie to najsensowniejsza próba analizy RPG.
– A więc: „Narration – (…) What is said by a game participant to alter or add to the Shared Imaginary Space (…).” czyli „To co zostało powiedziane przez uczestników gry aby dodać coś lub zmienić w SIS (wspólnej przestrzeni wyobrażonej)”.
– Owa SIS to fikcyjna treść tworzona przez uczestników gry – elementy „świata gry”, zachodzące w nim wydarzenia, emocje bohaterów itp. To co sesji może zostać opowiedziane jako „przygoda”. Dodajmy, że to co powstanie podczas gry w SIS nie musi być fabułą, definiowaną jako „Story” będącą serią wydarzeń uwzględniających conajmniej jednego pratagonistę, conajmniej jeden konflikt i coś co można uznać za rozwiązanie tego konfliktu.
– Naturalnie SIS nie jest „wypełniana” tylko tym co wprowadzą do niej uczestnicy gry, ale także chociażby informacjami na temat settingu (o ile taki istnieje).
– Do tego wydaje mi się, że na SIS nie wpływa tylko „to co zostało powiedziane”. Np. wysoki rzut na obrażenia, nawet gdy jego efekt nie niezostanie w żaden sposób „opowiedziany” i tak w jakiś sposób „wchodzi” do SIS jako „ale mu przypiepszył”.
– W komentarzu do poprzedniej notki [b]Scobin[/b] napisał: [i]wydaje mi się, że są u Ciebie trzy odrębne rzeczy: sekwencyjność (czyli odrębne wydarzenia rozgrywane w ciągu chronologicznym, ale bez konieczności związków między nimi; nie jest to jeszcze fabularność), wizualizacja w wyobraźni i fikcyjność. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że erpegi muszą być sekwencyjne i fikcyjne, niekoniecznie wizualizowane.[/i]. Spróbuję po koleii:
– SIS „kształtuje się” sekwencyjnie w ciągu chronologicznym, gdyż sama sesja podczas której wprowadzane/zmieniane są jej elementy przebiega „chronologicznie”. Z drugiej strony w samej SIS wprowadzane wydarzenia nie muszą następować jedno po drugim. Weźmy chociażby Snowball w którym historia toczy się „do tyłu”. Można sobie wyobrazić także grę narracyjną w której nie ma żadnej akcji, a więc „czas gry” stoi w miejscu. Jeżeli więc chodzi o pierwszy rodzaj sekwencyjności to nie potrafię sobie wyobrazić przypadku gdy ta nie zachodzi. Jeżeli o drugi – uważam, że nie jest konieczna.
– Z koniecznością „fikcyjności” (o ile tak samo ją rozumiemy) się zgadzam. W wyniku gry powstaje w końcu coś (nie zawsze fabuła) „fikcyjnego”.
– Z tym, że „wizualizacja w wyboraźni” nie jest konieczna też się zgodzę. W końcu może się zdarzyć, że część uczestników gry (albo i wszyscy 🙂 ), traktują to co powstaje w SIS jedynie jako „zbiór danych” do dalszej gry.
– BTW w różnych miejscach pojawiło się zagadnienie różnicy między RPG (czy niech będzie „moją” grą narracyjną), a planszówkami. Myślę, że nie ma co drążyć tego tematu, gdyż przecież i same planszówki ciężko zdefiniować.
– Może jako grę towarzyską z gadżetami? 😛